Średnia przekroczyła cztery tysiące. A może wynosi tylko 500 euro? Wszystko zależy od tego, jak leży.
Co dwa lata GUS publikuje szczegółowe dane dające pełniejszy obraz naszych wynagrodzeń. Co z nich wynika?
Dla nikogo, kto orientuje się w sytuacji na rynku pracy, informacja GUS nie powinna być zaskoczeniem. Większość Polaków zarabia mniej niż wynosi podawana co kwartał średnia. Ile konkretnie?
Oczywiście każdy mógłby domyślić się, że średnia nie pokazuje całej prawdy zaglądając do danych GUS na temat wynagrodzeń w regionach. Otóż w większości z nich przeciętne wynagrodzenie było na poziomie znacznie niższym niż liczone dla całego kraju.
A gdyby ktoś zechciał zajrzeć do danych ministerstwa finansów, przekonałby się, że rzeczywiste średnie zarobki Polaków są jeszcze niższe. Średnio wynoszą około 2 tys. zł na rękę.
Jeszcze inaczej wyglądają dane pokazywane przez Eurostat. Według nich zarabiamy netto niecałe pół tysiąca euro miesięcznie. Brutto daje to jakieś 2,7-2,8 tys. zł w zależności od poziomu kursu EUR.
Co z tego wszystkiego wynika? Czy ktoś nas ograbia, a może ktoś oszukuje? Nic z tych rzeczy. Dla przykładu MinFin zbiera informacje z deklaracji podatkowych, które wypełnia każdy, a GUS tylko od firm zatrudniających więcej niż 9 osób. Z kolei w przypadku średniej do wzrostu przyczyniają się w dużej mierze wysokie zarobki niewielkiej grupy osób. Co nie znaczy, że tym, którzy zarabiają najmniej się nie poprawia. Spójrzmy na wykres pokazujący wzrost pensji minimalnej w ostatnich latach:
Wniosek? Dobrze wiedzieć, co pokazują dane na temat wysokości wynagrodzeń. I dobrze zdawać sobie sprawę z tego, że to tylko ogólna informacja, która niewiele mówi, jeśli się jej nie porówna do czegoś innego. Na przykład – liczbę m2 mieszkania, jaką można kupić za przeciętną pensję: