Bez kategorii

Protest w sprawie cen paliwa – komu się opłaca

Pod koniec stycznia mogliście obserwować protesty kierowców, którzy domagali się obniżek cen paliwa. Cel słuszny, w końcu wszyscy chcielibyśmy być piękni, młodzi i bogaci. A wykonanie? Sprawdźcie sami, czy taki sposób walki jest opłacalny.

Tak, jak w każdej sytuacji, także w przypadku samochodów podejście powinno być racjonalne. Liczymy koszty, szacujemy korzyści i dokonujemy wyboru. Logiczne i proste? Nie zawsze.

Jak już zdążyliśmy się przekonać, nie jest prawdą, że opłaca się kupować nowego diesla. Teraz sprawdzimy, czy podobnie jest z protestami przeciw cenom paliwa.

Ceny paliw podnoszą temperaturę, źródło: sxc.hu

Założenia tego strajku były proste – kierowcy mieli jeździć przez cztery godziny po mieście lub po autostradzie z prędkością minimalną. Po to, żeby zablokować ruch.

Samochód pracujący na biegu jałowym zużywa od 1,5 do 2 litrów paliwa na godzinę. Przy jeździe miejskiej zapotrzebowanie rośnie. Załóżmy, że kierowcy przejeżdżali w ciągu tych czterech godzin 100 km. W sumie zużyli więc około 12 litrów benzyny (lub oleju napędowego).

Ceny litra Pb 95 mieszczą się w przedziale od 5,55 zł do 5,68 zł za litr (wg e-petrol z dnia 25-01-2012). Przyjmijmy, że średnio trzeba zapłacić za litr 5,6 zł.

Koszt protestu wyniesie więc 67 zł na uczestnika.

Ponieważ pierwszy strajk nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, trzeba będzie go powtórzyć. To spowoduje wzrost kosztów protestu do 134 zł. Zróbmy w tym miejscu kolejne założenie – rząd ugina się pod naporem społecznego gniewu i obniża obciążenia podatkowe.

Tak, jak zrobił rząd Marka Belki w 2005 roku. Czyli o 25 gr na litrze.

W tym miejscu potrzebne jest kolejne założenie – że taka obniżka przełoży się na spadek cen na stacjach. Jak wszyscy pamiętają, w 2005 roku nic takiego nie nastąpiło. Różnica trafiła do kas koncernów naftowych.

Gdyby jednak cena paliwa spadła o rzeczone 25 gr na litrze, wyniosłaby ostateczne około 5,25 zł. Ile potrzebowaliby protestujący kierowcy, żeby odczuć z tego realną korzyść?

Ile zyskają kierowcy na obniżce akcyzy?

W przypadku typowego kierowcy miesięczny przebieg to około 1-1,5 tys. km, a zużycie paliwa 7 litrów na sto (uwaga: oszczędni mają gorzej!). Taki protestujący musiałby czekać od pięciu do ośmiu miesięcy na zwrot pieniędzy wydanych na protest.

Gdyby jeździł więcej, na przykład 3 tys. km miesięcznie, musiałby czekać trzy miesiące. Najwięcej zyskaliby na powodzeniu całej akcji taksówkarze i przedstawiciele handlowi, którym mogłaby się zwrócić już po sześciu tygodniach.

Pytanie, czy zwykłemu kierowcy opłaca się brać udział w takich akcjach wydaje się retoryczne. I w dużej mierze wyjaśnia niską frekwencję w czasie strajku.

You May Also Like

Kursy SEP w Gdańsku

Zawód elektryka jest obecnie jednym z najbardziej pożądanych na polskim rynku. Nic dziwnego, fachowców brakuje tutaj już od wielu lat. Coraz większa liczba młodych ludzi decyduje się na wykonywanie zawodu…
View Post

Europa na wyciągnięcie ręki

Dostarczanie przesyłek wiąże się z wzięciem na siebie ogromnej odpowiedzialności. To także pasja, która sprawia, że paczki do Irlandii, jak i do Polski dostarczane są zawsze na czas. Przekonaj się…
View Post

Szkolenia z podatków?

Polskie prawo podatkowe należy do jednych z najbardziej skomplikowanych na świecie. Z tego też powodu samodzielne poznanie tajników opodatkowania firmy, jak również wszystkich aspektów z tym związanych, jest praktycznie niemożliwe.…
View Post